Na Drwęcy spędziliśmy trzy dni, śpiąc na zamku w Golubiu-Dobrzyniu. Rzeka spokojna, bez przeszkód, ale pierwszego dnia burza z ulewą i to przed samym zamkiem.W następne dni pogoda piękna, wręcz upalnie. Pełna rekreacja, kajaczek, ognisko, kąpiel, słoneczko, luz.Na zamku, urodzinowy tort od Grażynki, śpiewy, gitarka, tańce, zwiedzanie.Złotego kajakarza otrzymał Rysiek , za wybitne osiągnięcia choreograficzne na wszystkich spływach, a kubki klubowe otrzymali Ewa i Tadeusz, za zaangażowanie w prowadzeniu spływu i pomoc innym kajakarzom.