Tym razem niestety grzybów było jak na lekarstwo. Pomimo licznej grupy grzybiarzy, zbiór był mizerny.Doroczne święto grzyba , przerodziło się w święto dyni, które w tym roku wyjątkowo obrodziły.Podziwialiśmy różne odmiany, tego ciekawego i pięknego warzywa. Wspólnie gotowaliśmy zupę dyniową. Było ognisko z kiełbaskami, śpiewami i tańcami. Goście przyjeżdżali przez cały dzień i nazajutrz również. łącznie było nas 22 osoby. Spotkała się grupa przyjaciół, przy ognisku i kominku, snując plany kolejnych wypraw.