Tradycyjnie, późną jesienią poszliśmy do rezerwatu Mewia Łacha.Większość ptaków migrujących, jest już w drodze do ciepłych krajów. Nie zawiodły natomiast foki, których spora gromadka wylegiwała się na główce ostrogi. Pogoda średnia, zaczęło padać dopiero jak wracaliśmy. Miły spacer, w miłym towarzystwie, było ciekawie.