Odwiedziła nas w Kierzkowie grupa rowerzystów z południa Polski, wyprawa trwała 11 dni.Jak sami napisaliNa Hel dotarliśmy zgodnie z planem, do helskiego cypla pokonaliśmy 771 km.Gdy na licznikach mieliśmy nieco ponad 700 km przyszło nam zapytać na rozdrożu w jakiejś wioseczce, którą drogą na Hel. Zagadnięty chłopina podrapał się pod beretem, spojrzał na rowery i powiada: Tędy, ale to cholernie daleko stąd !Wbijcie sobie do głów, zapiszcie w kalendarzach, na bramie stodoły albo gdziekolwiek: Podróżując przez południową Wielkopolskę macie w Śmigajowej Sadybie Wy i Wasi przyjaciele kąt, miskę strawy i dach nad głową.Ogromne dzięki za przygarnięcie, uściski- MkPedałowały cztery osoby, Danka, Dorota, Andrzej i Marek.Fajni są, my też pozdrawiamy.