Wiosna, wiosna, wiosna..10.04.2016 wybraliśmy się do Jaru Raduni. Utworzyły się dwie grupy, piechurów i rowerzystów.Grupa piesza 19 osób wyruszyła z Borkowa niebieskim szlakiem w stronę Babiego Dołu. Pogoda piękna, słoneczko, nie za gorąco. Na szlaku wiosenne roślinki: wawrzynek wilczełyko, zawilce, kaczeńce, pierwiosnki. W rezerwacie zacisznie i pięknie. Trasa biegnie głównie zboczem, raz się wspina i raz opada, powalone drzewa leżą w poprzek, jak to w rezerwacie. Niestety na szlaku trochę śmieci i co wrażliwsi z nas, zbierali je do worków.Tak dotarliśmy do mostu nad Radunią w Babim Dole. Okazało się, że dalsza trasa musi ulec modyfikacji, ponieważ kładki na dalszej części szlaku NIE ISTNIEJĄ.Tam też wkrótce pojawiła się nasza grupa rowerowa licząca 10 osób. Wyruszyli z Kartuz, starając się trzymać niebieskiego / pieszego/ szlaku, tam gdzie to możliwe. Razem poszliśmy do knajpki Schabowy Raz, a tam tłum.Podobno w weekendy jest tak zawsze. Nie było nawet specjalnie gdzie usiąść. Kawka, piwko i w drogę.Dalsza trasa piesza została skrócona, część z nas zakończyła chodzenie w Schabowym, a część poszła jeszcze na grodzisko i w stronę Trątkownicy. Rowerzyści, pojechali dalej, przez Otomin do Gdańska. Łącznie rowerzyści pokonali ok 50 km, a piechurzy ok 10.