To był spływ na Dzień Dziecka, korona wirus pomieszał nam co nieco szyki, ale spływ się odbył. Dzieci były w mniejszości, popłynęliśmy ze Straszyna do Świętego Wojciecha. Rzeka na tym odcinku łatwa, ale trochę niewygodnych przenosek wokół elektrowni. Po drodze niewielkie ognisko w Juszkowie. Udział wzięło 20 osób i to był nasz drugi w tym roku wyjazd na kajaki.