Chocina okazała się przyjemną rzeczką, ale ludną. Nie przypuszczaliśmy, że już o tej porze roku będzie tam tłoczno. Jednego dnia spotkaliśmy 3 spływy, ciekawe jak tam jest w wakacje, aż strach myśleć.Drugiego dnia, popłyneliśmy na Górną Brdę, bo na Kłoniecznicy było mało wody. Zaczeliśmy od Nowej Brdy, do Garbatego Mostu. Już kiedyś płyneliśmy tamtendy, śpiąc wtedy w nieczynnej stacji kolejowej, przerobionej na schronisko turystyczne. Niespecjalnie chyba poszło właścicielom, bo stacja wystawiona jest na sprzedaż.Szlak górnej Brdy jest bardzo ciekawy, a najwięcej atrakcji zapewnił nam odcinek przez rezerwat PRZYTOŃ.Trasa zawalona drzewami, niski stan wody, ale doliśmy radę. Podrapani, poobijani, ale szczęśliwi dotarlismy do celu.Całe nasze przedsięwzięcie oparliśmy o pensjonat Brzozowe Zacisze w Swornegaciach, gdzie zostaliśmy potraktowani po królewsku i kompleksowo.Noclegi, kajaki, transport i wspaniałe jedzenie wszystko to na najwyższym poziomie. GWARANCJA SATYSFAKCJI!!No i do tego piękna pogoda, kto płynął w deszczu ten wie, jakie to ważne.Było nas 21 osób, jedna osoba wypadła w ostatnim momencie.Trzech grajków i miły wieczór, tak chcemy żyć Panie Premierze!Wyjazd udany!