Rano 08.11.2015, obudził nas silny wiatr, zapowiedzieli silny sztorm. Ruszamy, wszak to idealna pogoda na odwiedziny Bursztynowego Wybrzeża.Na starcie zameldowały się 3 osoby: Nitka , Rysiek i ja. Trasa wzdłuż Wisły osłonięta lasem, wiał wiatr północno-zachodni. Nie czuło się siły żywiołu, ale nad zatoką piasek i rozbryzgi fal biły po twarzy, i całym ciele. Na odbudowanej wieży nad Mewią Łachą trudno się było utrzymać, fale zabrały wszystkie wyspy i plażę, rozbijały się o wydmy. Dawno nie widziałem takiego sztormu, stosunkowo ciepło, ok 10/12 stopni. Dla mieszkańców wybrzeża, plaża najmniej jest ciekawa latem, a teraz ludzi niewielu, wiatr, jod i przyroda, pięknie.